Spontaniczny koniec I semestru :)

18 stycznia 2008

Szczęśliwie dobrnęliśmy do końca semestru! Karolina zarezerwowała nawet stolik na enigmatyczne hasło: "Spontan".




Nie wszyscy zachowali należyty szacunek dla fotografa i okazali to przy pomocy narządu - jęzora.



Wiśnia donosi kolejne. Ale musicie przyznać - włosy mam równo przycięte!



Trochę-śmy poplotkowali...



...pomilczeli... (wszyscy oprócz Wiśni :P)



...popili...



...popozowali...



Orkiestra pod batutą Gosi. Hm, aż tyle rogów?!?



Gosia konsumuje otwarcie. Ania też :) Po prawej, że niby się tak lubią - Agul i Kasztan.



Maciek z czasem niestety pokazał swoje prawdziwe ja, Ania pożarła pizzę, a Marcin się wyspał.




Widać mnie?



Ło Jessu, cóś na mnie leży... Kasztan się siłuje??? Chyba z kelnerem...




Koleżanki. Po prawej Kasztan inteligentnie bawi damy...


Byle do czerwca :D

No comments: